Chyba się jednak uwolnił - ja na niego nie patrzę jak na Harry'ego :-) Mimo że Pottermaniakiem byłem strasznym :P
To ja jestem kolejnym wyjątkiem. W "rogach" nie zobaczyłam w końcu Pottera a to dobry znak :) Nie miałam "co ten Harry robi z tymi rogami", więc jeszcze trochę przed nim, ale możliwe że zauważy sie też jego inne role.
Podobnie jak ja :) Oglądając "Rogi" ani przez chwilę nie miałem przed oczami "Harry'ego". Zresztą. moim zdaniem cała trójka radzi sobie dobrze.
Wyjątek sprawdza regułę
Dnia 28.06 wejście do kina darmowe - ten właśnie wskazuje na to, że istnieje reguła mówiąca o tym, ze w pozostałe dni muzeum jest płatne
michalgorecki[]pl/2013/08/co-oznacza-wyjatek-potwierdza-regule/
Warto wiedzieć ;)
Tych wyjątków już jest tyle, że reguła puff wyparowała. DiCaprio też zawsze gdzieś będzie promieniował Titaniciem, ale chyba już mało kto podwazy jego zdolności aktorskie. z Radcliffem będzie bliźniacza historia, już się dzieje.
Może ale jednak w tym pedalskim filmie, gra postać o wiele bardziej przypominającą HP niż w późniejszych ekra.., ekhem adaptacjach Rowling
nie uwolni się, góra za rok dostanie propozycję powrotu do roli Pottera, a za 2 lata zobaczymy go znowu w akcji...avada kedavra!
Chociaż dawno napisane to i tak odpisze
Avada Kedavra - czarnomagiczne zaklęcie uśmiercające, takie zakazane co nie mogą czarodzieje używać, typowe zaklęcie rzucane przez czarnoksiężników
Zgadzam się. Jako, że jestem z pokolenia wychowanego na "Harry'm Potterze", Daniel Radciffe już zawsze będzie dla mnie młodym czarodziejem z Hogwartu. I nie uważam, żeby było coś w tym złego
Nikt nie mówi że to coś złego - chodzi o to że o ile rola Pottera go rozsławiła ,to trochę ograniczyła bądź mogła mu ograniczyć rozwój kariery bo ludzie latrzyliby na niego przez pryzmat Pottera - podobny przypadek był z G.Reevesem ( grał supermana dekady temu ) ale nie mógł zagrać innych postaci bo go zaszufladkowano.
Filmy i seriale na podstawie książek dla młodzieży mają to do siebie, że przynoszą aktorom sławę, ale ich szufladkują. Takich przypadków jak Daniel jest mnóstwo. Najlepiej wybroniła się Jennifer Lawrence, ale miała ten plus, że zagrała w Igrzyskach dopiero po zagraniu kilku dobrych ról w innych produkcjach, więc w sumie po premierze Igrzysk Śmieci nikt nie mógł zarzucić jej, że nadaje się tylko do takich filmów. Udowodniała to raz za razem i teraz choć wielu kojarzy ją z rolą Katniss, niewielu (prawdopodobnie jedynie dzieciaki) widzą w niej tylko Katniss. Dylan O'Brien zasłynął rolą Stilesa w serialu Teen Wolf i dla pewnej części widowni będzie Stilesem na zawsze, ale już większa część kojarzy go z rolą Thomasa z Więźnia Labiryntu. Zobaczymy, czy utknie jak Daniel, czy wybije się jak Jennifer.
Ja Dylana widziałem tylko jako Stilesa bo niczego innego z jego udziałem nie widziałem .Wiem że się wybije ,bo stał się ulubieńcem widowni i będzie angażowany chociaż dlatego by ściągnąć widownie do kin.
Swoją drogą to dziwne że np taki Hayden Christensen ( Anakin z epizodu II i III gwiezdnych wojen ) zagrał parę ról przed SW ale przez to że jego performance nie przypadł widowni go gustu jego kariera po epizodzie iii zwolniła. Zagrał dobrze ,ale fani mieli inną wizje młodości Vadera i trochę go to przekreśliło .
Ja Dylana widziałem tylko jako Stilesa bo niczego innego z jego udziałem nie widziałem .Wiem że się wybije ,bo stał się ulubieńcem widowni i będzie angażowany chociaż dlatego by ściągnąć widownie do kin.
Swoją drogą to dziwne że np taki Hayden Christensen ( Anakin z epizodu II i III gwiezdnych wojen ) zagrał parę ról przed SW ale przez to że jego performance nie przypadł widowni go gustu jego kariera po epizodzie iii zwolniła. Zagrał dobrze ,ale fani mieli inną wizje młodości Vadera i trochę go to przekreśliło .
Dla ignorantów pewnie tak. :) Głównie ludzie oglądający wyłącznie te najbardziej mainstreamowe produkcje w ten sposób szufladkują aktorów. Przecież są i tacy, którzy twierdzą, że Leo DiCaprio jest ciągle ładnym chłopcem z Titanika.
Moim zdaniem Daniel na szufladkę nie zasłużył, bo strasznie fajnie wybiera sobie te post-potterowe role i czuję, że będą z niego ludzie.
powiem tak: nie potrafię już sobie wyobrazić nikogo innego jako Harryego Pottera (tak jak wielu innych fanów książki, co tylko potwierdza opinie, że Daniel ze swojego zadania wywiązał się bardzo dobrze) ; jak gra się przez 8. lat w takim niespotykanym produkcyjnym fenomenie, jakim ta saga niewątpliwie jest, trudno, żeby aktorzy nie byli już na zawsze kojarzeni z tymi postaciami. ALE widziałem Daniela w innych produkcjach i naprawdę (też byłem zaskoczony) w żadnej z jego innych ról nie dostrzegłem małego czarodzieja z Hogwartu. Wbrew wielu opiniom to nie jest zły aktor, ma swój styl, cała produkcja, dziś kultowa, spoczywała na jego barkach, postać Pottera była bardzo złożona a aktor dał radę.
niestety też tak myślę, w każdym filmie widzę w nim ciągle Pottera tylko dać mu okulary...
Już się uwolnił. Po Rogach wszystkie recenzje krzyczały nam mniej więcej taką treścią. Aktualnie mało kto już pamięta go jako Harrego, zagrał już kilka bardziej znaczących ról i to z ich perspektywy jest oceniany a nie HP. To że są nadal jacyś debile co go od HP nazywają to tylko dlatego, że po prostu są ograniczeni.
dokładnie, i trochę mu współczuję bo go lubię. Aktor który gra Kevina też ma tak samo, już nie mówiąc o Kristen, ale ich nie lubię
wygląd wyglądem, ale robi wszystko, żeby nie być kojarzonym z Potterem :)
Ta seria jednak wpłynęła na świat, chociażby w tym tygodniu jak mówiło się "Rickman" to 50% społeczeństwa nie wiedziała o kogo chodzi, ale już na "Snape" reagowali
Cóż, dla mnie chyba poniekąd każdy aktor jest tym, w jakiej roli go widziałem po raz pierwszy, co nie znaczy, że nie lubię ich oglądać też w innych rolach :) A dla takiej roli jak Harry Potter pewnie i tak było warto.
Żeby się chociaż o to łudzić; to musiałby zostać nowym Robertem De Niro. Z umiejętnościami bardziej zbliżonymi do braci Mroczków; nie ma na to szans.
Prawdę mówiąc dla mnie to już od dawna nie jest Potter. Widziałam go w tylu różnych rolach - a nie boi się ryzykownych decyzji, to trzeba mu przyznać - że widze po prostu Radcliffe'a. I jest niezły, aktorsko nie ma jakoś szczególnie na co narzekać.
Do tej pory myślałam, że chyba się nie rozwinie aktorsko, ale jego gra w Imperium jest po prostu.... świetna.
Allen Ginsberg, Ig Parish, Igor z 'Victora Frankensteina', Arthur z 'Kobiety w czerni', podobno rewelacyjny 'Człowiek scyzoryk'. Właśnie obejrzałem 'Dżunglę' i w połowie zupełnie zapomniałem, że to Harry Potter.
Może się uwolnić, bo fizycznie będzie się coraz bardziej różnić od dziecka. Ma niezwykle drobną budowę ciała, jest niski, ale przy odpowiednich rolach, może tworzyć kreacje charakterystyczne. W Dżungli nie było żadnego Pottera, był człowiek walczący o przetrwanie. Jedyne od czego się nie uwolni, to od swoich gabarytów, bo rzeczywiście jest bardzo drobny, nawet nie tyle niski (165 cm), ile właśnie drobny, jak mężczyzna schorowany, niedożywiony...
Właśnie pomyślałam o Dżungli tam nie było Pottera a z roli na role Daniel pokazuje, ze potrafi dobrze grać i z jaką to łatwością pozbywa się tej łatki :)
Daniel już dawno przestał się kojarzyć tylko i wyłącznie z Potterem. "Łatkę" przypinają mu tylko i wyłącznie ci, którzy nie potrafią "wyjść poza linię", by móc dostrzec w nim więcej niż tylko ikonicznego bohatera, który tak mocno zakorzeniony jest w naszej popkulturze. Młody, zdolny, który angażuje się w ciekawe, nieoczywiste projekty, przez co jego kariera jest tak interesująca. Chłopak stara się jak może by jego kariera nie tylko była różnorodna ale przede wszystkim zależy mu na tym, by zdobywać coraz większe doświadczenie aktorskie. Wbrew temu co uważają niektórzy, Daniel bardzo poważnie traktuje swój zawód. A jak już ktoś wcześniej zauważył, jest w komfortowej sytuacji finansowej przez co angażuje się tylko w projekty, które są dla niego wyzwaniem i są interesujące. Jedne są bardziej udane, inne mniej ale trzeba docenić fakt, że gra nie dlatego, że musi, a dlatego że kocha to, co robi. Częściej wybiera projekty niezależne, niż mainstreamowe, ponieważ uważa, że są o wiele ciekawsze. Poza tym nie ma się co dziwić, że stawia na ten rodzaj kina, a nie inny. Choć jest otwarty na wszelkie propozycje, nie chce wiązać się z kolejną serią na tak długo. Cytując: "Po prostu chcę być aktorem. Niekoniecznie gwiazdą serii filmów. Zrobiłem to i było wspaniale, ale nie tak wyobrażam sobie moją karierę".
Bardzo ciężko uwolnić się z takich okowów, ale trzeba oddać Danielowi, że robi wszystko co tylko można by tego dokonać. Postawa godna pochwały. Ja już od dawna nie patrzę na niego jak na Harrego, tylko jak na aktora, pana Daniela Radcliffe.
Niekoniecznie tak musi być. Zaczął grać w innych produkcjach,więc może uwolni się od wizerunku czarodzieja z Hogwartu. Ja już odzwyczaiłam się od patrzenia na niego jak na Harry'ego.
Zgadzam się. Po Potterze widziałam go już w kilku dobrych (+paru gorszych) produkcjach. Wyrabia się, a to, że wybiera produkcje różnorakie i nie main streamowe, pokazuje jeszcze wiecejz jego warsztatu