Bo każdy ma inną skalę oceniania filmów, a ten film nie wyróżnia się niczym za bardzo. Zgadzam się z absolutnie z autorem posta, że film jest lekki, łatwy, przyjemny w odbiorze, ale też naiwny. Film ani zły, ani dobry - taki typowy średniak, który może i sprawi chwilową przyjemność, ale za dwa dni nie będziesz pamiętać, o czym był. A to w mojej osobistej skali ocen stawia go na środku skali (a 5 lub 6 dla wielu wcale nie oznacza słabej oceny, czy złego filmu, wiele filmów, które w ten sposób oceniłam oglądałam z przyjemnością).